Wylewamy strop
Ścianki stoją, przygotowania do zalewania striopu w trakcie.
Tak mamy strop lany. Po piewrsze taki był w projekcie i co prawda można go było przeprojektowac ale był to koszt około 2000 złotych, a poza tym mój mąż jest tradycjonaistą i wuaża że lany lepszy. Oczywiście jak przy każdym etapie fakultet z różnic pomiędzy stropem lanym a terriva zaliczony. Tak moi drodzy, zwłascza Panie, chąc czy niechcąc muszę ogłebiąc swoją wiedze aby nie dac się naciągnac no i miec porządny dom. W końcu budujemy na siebie więc i rozwiazania i materiały musza być najlpesze, a przynajmniej gwarantujące nam solidnośc(na wszystkie najlepsze nas nie stac.. :) ).
Kupowanie stempli też było wyzwaniem bo ciągle ich brakowało i suma sumarum, również dzięki pomocy innych budujących, zgromadzilismy ich aż 250.
Na lanie stropu wraz ze schodami, tarasem i schodami wejściowymi wyszło 27 kubików. W sumie gruszki wymieniały się co chwilę. Dzieciaki z okolicznych domów miały radochę.
Niestety podczas lanaia stropu okazało się, iż jeden z szalunków puścił i troszkę betonu włało się do środka. To Panowie szybko usuneli i na ile mogli dociagnęli szalunek. Efekt zobaczymy po zdjęciu szalunków.
A więc znów cekamy na schnięie stropu.
Czekanie- to coś co nie jest zgodne z moją naturą. Ja lubie tu i teraz. Niestety czekac trzeba. Z ekipą umówieni jesteśmy za 4 tygodnie...
Komentarze